Pierwsze wrażenie-zabójczo ciepło mimo, że jesteśmy tu wieczorem (koło 24)
Zajebiste zamieszanie na lotnisku 5 razy sprawdzają nasze paszporty, wszyscy chcą od nas dolara, trochę to denerwujące ale jak się okaże później da się przyzwyczaić.
Nasze walizki wyjeżdzają jako ostatnie z całej wycieczki. Już myśleliśmy, że gdzieś zaginęły. Przechodzimy na jakiś plac z autobusami i tam znów za dotknięcie walizki wyciągają łapy po dolary. W Polsce w "czajnik" by dostali a tam wszyscy się uśmiechają głupio:)
Hotel EMPIRE TRITON stary ale spoko nie przyjechaliśmy tu do hotelu. Blisko plaży i niedaleko do miasta, nam odpowiada. Idziemy spać żeby rano obudził nas dzwięk taksówek, które trąbią bez potrzeby.