Granicę przekraczamy w Świnoujściu, podpierając się informacjami z internetu i opowieściami znajomych, że granica do niedawna tylko dla pieszych, otwarta jest dla ruchu samochodowego. Przy przeprawie pierwsza niespodzianka bo nie możemy płynąć małym promem, (w kolejce swoje odstaliśmy) Lecimy gdzieś po krzakach na inny prom gdzie zastajemy niewielką kolejkę. Korzystając z wolnego czasu organizujemy mały posiłek i przeprawiamy się na drugą stronę. Granica rzeczywiście okazuje sie otwarta i już jesteśmy w Niemczech.